Katarzyna i Dariusz Malinowscy Drukuj

 

Nazywamy się Kasia i Darek Malinowscy. Nasza działka znajduje się w ROD "Bartkowa Rola" w Leginach koło Bartoszyc.Przygoda z naszą działką zaczęła się w maju 2013 r.

 
kiedy to znudzeni mieszkaniem w bloku i przytłoczeni miejskim gwarem zaczęliśmy szukać swojego azylu. Z polecenia znajomych trafiliśmy do ROD "Bartkowa Rola". Ogród znajdujący się 3 km od miasta przy lesie. Wymarzone miejsce do odpoczynku. Mieliśmy wybór pomiędzy dwiema działkami. Obie wyglądały tak samo- chaszcze sięgające 2 metrów i perspektywa zaczynania wszystkiego od początku. Wybraliśmy tę, na której znajdowała się studnia- jedyna źródło wody na działkach. Uwadze naszej nie umknęła także stara grusza Klapsa, którą ktoś posadził przed laty. Była w fatalnym stanie, miała rdzę, z którą walczymy do dziś.
Ruszyliśmy z kopyta. Pierwsze prace zaczęły się od ścięcia wszystkiego co znajdowało się na działce, następnie orka, wybieranie całej darni i równania ziemi (chcieliśmy mieć piękny, równy trawnik), postawienie ogrodzenia. Wszystkie prace wykonywaliśmy własnymi rękami, czasami z pomocą najbliższych. Po zasianiu trawy nastąpiła przerwa w pracach, czekaliśmy aż uzyskamy trawnik o jakim marzyliśmy. Nastepnie kolejno przyszedł czas na pergolę przy wejściu, stół z ławkami do biesiadowania, drewniane donice, kręciołka, a także ekologiczny domek dla pszczół. Mąż ma smykałkę do robienia cudów z drewna, wszystko robił sam. W między czasie sadziliśmy krzewy, kwiaty i drzewa, znalazł się również kącik na ogródek warzywny. Niestety gleba wymaga porządnego użyźnienia, na piasku i glinie wszystko słabo rośnie.
W maju 2014 r. zaczęliśmy budowę altanki. Kupiliśmy drewno nieoszlifowane, ponieważ takie jest tańsze. Każda deska wymagała szlifu i docięcia. Dopracowanie jej i wykończenie zajęło nam całe lato. Zrobiliśmy również obrzeża z cegieł przy wejściu (wszystkie pochodziły z rozbiórki starych budynków, każdą z osobna musieliśmy oczyścić). Przez cały czas dokupowaliśmy nowe roślinki, które uzupełniały nasze rabaty. Zebraliśmy również pierwsze warzywne plony z naszego ogródka. Ziemia, która leżała odłogiem kilka lat cudownie obrodziła (w tym roku nie było już tak obficie).
W tym roku działka zeszła na drugi plan, w maju przyszła na świat nasza córeczka Zuzia. Pomimo dodatkowych obowiązków udało nam się zasiać ogród warzywny i zadbać o to, aby taras tonął w kwiatach. W tej chwili trwają prace nad budową narzędziowni za altaną. Mąż zrobił również huśtawkę ogrodową z drewna. W tegorocznych planach mamy również obudowę studni kamieniem łupanym, oraz postawienie nad nią daszku i porządnej pokrywy (z myślą o bezpieczeństwie biegającego za rok malucha), w tej chwili przykryta jest starymi deskami.
Przed nami jeszcze ogrom pracy. W przyszłym roku planujemy wymurować grill, zrobić ścieżki wiodące od wejścia do altany i studni, zbudować mały plac zabaw dla dziecka, zrobić skalniak, powiększyć warzywniak (nasze potrzeby na warzywa wzrastają:).
Większość materiałów, które wykorzystujemy do prac pochodzi z "odzysku", staramy się nie obciążać nadto naszego niewielkiego budżetu.
Aby rozmnożyć kwiatki zebraliśmy już i zasialiśmy nasiona bratków i goździka brodatego. Pobrane także zostały sadzonki z petunii, begonii zwisającej i pelargonii.
Choć nie mieliśmy tego w palanach nasza działka stała się dla nas wielką pasją i dumą. Spędzamy na niej każdą wolną chwilę, wkładamy ogrom pracy, co sprawia nam przyjemność i satysfakcję.

Galeria: