Bernadeta i Krzysztof Bury Drukuj

 

Nasz ogród założyliśmy cztery lata temu. Co prawda znaczna część roślin ma więcej niż cztery lata, ponieważ przewieźliśmy je z naszej poprzedniej działki. 
 
Ale wszystkie się przyjęły (a było ich 7 przyczep), tak jakby czuły, że zostaną tu już na zawsze. I roślinki rosną i czują się świetnie na naszej 23-arowej działce, która położona jest przepięknie oplatającym ją pasmem górskim. Każda pora roku jest tu cudowna. Uwielbiamy tu spędzać czas, bawić się, pracować i odpoczywać. Wyjeżdżając do centrum ogrodniczego nigdy nie wracamy z pustymi rękami. Zawsze coś kupujemy, dosadzamy i przesadzamy. Podpatrujemy różne pomysły w czasopismach ogrodniczych oraz Internecie i staramy się komponować z sobą różnorakie rośliny. Z przodu działki stoi nasz dom, w którym mieszkamy od kilku miesięcy. Tak naprawdę dopiero teraz doceniamy bliskość przyrody. Wystarczy rozsunąć okno i już jesteśmy na zielonym trawniku. Ale jeszcze zanim rozpoczęliśmy budowę naszego domu, wiedzieliśmy, że ogród musi już być. Punktem wyjściowym był drewniany domek, wokół którego zaczęliśmy sadzić rośliny. Z czasem nasze rabaty zaczęły się powiększać. Obecnie ogród składa się z trzech części: wypoczynkowej (drewniany domek letni z tarasem), rekreacyjnej (trawnik – boisko do gry w piłkę i plac zabaw dla dzieci) i użytkowej (warzywnik + kompostownik i sad owocowy). Z przodu działki stoi nasz dom, w którym niedawno zamieszkaliśmy. Początkiem lata dobudowaliśmy nad drewnianym tarasem pokój letni z ażurowymi ściankami. Teraz możemy przebywać na świeżym powietrzu nawet wtedy, gdy pada deszcz. Mamy wiele nowych pomysłów, które cały czas realizujemy i dostarczają nam one wiele nowych doświadczeń i satysfakcji. Zajmujemy się uprawą warzyw i owoców w naszym warzywniku. Nawozimy je naturalnym kompostem, który sami tworzymy. Trzy lata temu posadziliśmy 12 drzewek owocowych. Drzewka owocowe prowadzimy w płaskim szpalerze –formujemy je na wachlarz. Pięknie wyglądają i obficie owocują. Chcemy trochę urozmaicić teren, dlatego tworzymy teraz górkę, która będzie porośnięta bukszpanami i różanecznikami. Na wiosnę planujemy zrobić oczko wodne oraz wprowadzić elementy architektury ogrodowej (zrobiliśmy już fundament pod ścianę z cegieł z okrągłymi okienkami i wejściem do warzywnika). Uwielbiamy różnego rodzaju trawy ozdobne. Najbardziej wdzięczny i okazały jest miskant. Wśród traw stanęła kapliczka z Chrystusem Frasobliwym, która jest prezentem od mojej babci Heleny z Koniakowa. Została wyrzeźbiona na specjalne zamówienie do mojego ogrodu przez znanego koniakowskiego rzeźbiarza. Hortensje, różaneczniki i azalie, które otaczają kapliczkę są bardzo piękne w okresie kwitnienia. Istny raj na ziemi. Prawdę mówiąc, gdy przebywamy na ogrodzie czujemy się tak, jakbyśmy cały czas byli na wakacjach. I to nam daję ochotę i siłę do dalszych pomysłów i ich realizacji, bo ogród wymaga ustawicznej pracy, ale jest to bardzo wdzięczna praca i wszystkich do niej zachęcamy.

Galeria: