Ilona Filipiak Drukuj

 

Nasz zielony azyl, daje nam ogromną radość, kochamy w nim przebywać, ciesząc się jego przestrzenią i wyglądem, bo to jak dzisiaj się prezentuje, to nasze pomysły, a przede
 
wszystkim praca naszych rąk. Ogród został podzielony na „sektory” i tak oprócz przedogródka w tylnej części powstał mały sad z drzewami owocowymi, obok którego wydzielone zostało miejsce na altankę letnią z grillowędzarnią i oczkiem wodnym z kaskadą, z drugiej strony znajduje się plac zabaw dla wnuków i warzywnik. Pośrodku powstała część rekreacyjna z huśtawką ustawioną w „małym rosarium”, gdyż zamiłowanie do róż spowodowało, że rośnie tu około 130 krzaków różnych ich odmian. Po bokach domu, z jednej strony znajduje się wjazd wzdłuż którego powstała rabata z różami, bylinami i clematisami, za nią kolejna z iglakami za którymi rosną floksy i jeżówki również w towarzystwie róż i krzewów ozdobnych. Z drugiej strony domu znajduje się szereg pergoli tworzący zarośnięty tunel, a zarazem mała winniczka, bo po ustawionych wzdłuż domu pergolach dojrzewają smaczne winogrona, tylko pierwsza z nich obsadzona została różami, aby stworzyła wrażenie magicznego wejścia zapraszającego do zwiedzania dalszej części ogrodu, gdzie swe piękno ukazują kolejne rabaty. Na jednej z nich ustawiona została studnia ozdobna do której odprowadzana jest deszczówka z rynien domu. Praca w ogrodzie pochłania wiele czasu, ale kocham ten swój „busz” i z przyjemnością dbam o swoje rośliny, które później pięknie kwitnąc odwzajemniają tę miłość. Marzyłam o ogrodzie pełnym kwitów i chyba osiągnęłam swój cel, gdyż przez cały rok od wczesnej wiosny do późnej jesieni jest się czym zachwycać, oprócz wspomnianych powyżej kwitnie tu mnóstwo cebulowych i jednorocznych, natomiast późną jesienią, kiedy to ogrody tracą już swoje kolory upiększają go różnobarwne chryzantemy, a zimą kwitnące ciemierniki.

Galeria: