Olga Kordas Drukuj
i miejscerelaksu 4074
Mój ogród to właściwie jedna wielka kwiatowa rabata. Od wiosny do jesieni zlatuje się masa pożytecznych owadów. Kocham byliny i trawy, 
 
najwięcej jest jeżówek, które są oblegane przez motyle i trzmiele. Są rudbekie, dzielżany, floksy, piwonie, przegorzany, słoneczniczki, orliki oraz hortensje. Towarzyszą im trawy takie jak miskanty, trzcinniki, drżączka czy trzęślica. Nie mogło oczywiście zabraknąć róż, którym towarzystwa dotrzymuje werbena patagońska, obwódka z lawendy, a w tym roku dołączyła do nich trawa szampańska. Jest również rabata z daliami i paciorecznikami. Ogród ma charakter naturalistyczny, dzięki temu jest trochę dziki, pozwalam niektórym roślinom samemu decydować gdzie chcą rosnąć. Jest dużo ptaków, które zajmują się wyjadaniem szkodników i dzięki nim nie trzeba stosować chemicznych oprysków. Są sikorki, piegże, rudziki, pleszki a zimą przylatują grubodzioby, dzwońce, sójki. Wróble natomiast lubią "gościć się" w altanie, którą zbudował mąż. Cieniste miejsca objęły we władanie funkie, paprocie i żurawki, a po pniu starej jabłonki wspina się hortensja pnąca i bluszcz. Lubię starocie, w bańki na mleko wstawiam doniczki z jednorocznymi kwiatami, a nogi od maszyny do szycia świetnie sprawdzają się jako podstawa pod grilla.

Galeria (kliknij na zdjęciu aby obejrzeć):