Agnieszka Kowalska |
![]() |
Cztery lata temu pomyślałam sobie, że kupię działkę i swój kącik zrobię.
Nie mając pojęcia o terminach ogrodowych, zaczęłam zaglądać do książek naukowych. Teraz jest to mój cichy zakątek, w którym spędzam wtorek, środę, piątek i świątek.
Gdy otwieram bramkę na dzień dobry mnie wita jaszczurka w bukszpanie, słońcem spowita. Idę ścieżką pełną kwiatów w kolorach tęczy kwitnących i drzewek w różne owoce obfitujących, Oglądam trawnik, sprawdzam warzywa, upajam się naturą, która wciąż jest żywa. Witam się z jeżem na pieńku siedzącym – słomianym, ale uśmiechem sąsiadów witającym. Ruszam do mojego domku drewnianego, bardzo przytulnego, koloru piniowego. Zabieram się wreszcie do prac działkowych: tych przyjemnych i tych obowiązkowych. Żadnej pracy się ma kobieca natura nie boi a działka nigdy zaniedbana nie stoi. Pielenie, koszenie, przycinanie, sianie, zbieranie, a także kopanie. Czy praca lekka czy ciężka fizycznie, zmęczenie taką pracą jest całkiem sympatyczne. Odpoczynek na huśtawce w letniej altanie przynosi ulgę i ukojenie. A spożycie soków z własnych malin i aronii dodaje siły i do dalszej pracy goni. Niestety czas tak niemiłosiernie upływa, że ciemno się robi i czas do domu się zmywać ;) Nadzieję mam taką, że czytając o mojej krainie, uśmiech pojawi się na twarzy i zły humor minie. Bardzo lubię moją krainę, gdzie słonko mocno grzeje, a ja mam spokój i nie wiem co się w świecie dzieje. Galeria (kliknij na zdjęciu aby obejrzeć): |