J. i W. Doroszkiewicz Drukuj
(głosów 0, średnia ocena 0 na 5)

6i

Dzień dobry.
Jesteśmy wraz z żona szczęśliwymi posiadaczami działki znajdującej się w ROD „Bankowiec" w Woli Mrokowskiej. Działkę użytkujemy od 1999 roku.
  

 

  Nie jest to ogród w stylu angielskim czy francuskim, raczej w stylu „Dzikość Serc". Gdy przejęliśmy działkę, na jej terenie znajdowały się sosny, świerki, brzoza ogromniasta, modrzew dziś wielki „do samego nieba". Nic nie wycinaliśmy, może tylko trochę korygując to i owo. Trochę dosadziliśmy, jak np. trzy sosny amerykańskie, które miały rosnąc powoli, powoli, powoli, a rosły bardzo, bardzo szybko. Na ogrodzie mamy stanowiska na których rosną ogórki gruntowe, pomidory, groszek zielony, troszkę topinamburu, którego bulwami dzielimy się na jesieni z sąsiadami i przyjaciółmi posiadającymi chomiki, świnki morskie i inne domowe gryzonie. Mamy zielnik, w którym są zioła. Na działce rośnie jabłonka owocująca co drugi rok i chociaż owoce są nieduże, to bardzo smakowite, a do tego nie pryskane żadną chemią. Zbieramy deszczówkę do wielkiego baniaka, którą wykorzystujemy do podlewania ogórków i pomidorów, a w tym roku stanie druga „beka" do gromadzenia wody deszczowej. Nie stosujemy żadnych dodatków chemicznych do walki ze szkodnikami. Mamy grono zaprzyjaźnionych sprzymierzeńców w postaci ptaków, jeży, którym na zimę wystawiamy domek schowany od zimnego wiatru, w którym jest potężna kupka brzozowych liści, zaglądają do nas też nietoperze, które widać na granatowym nocnym niebie. Są dwa hoteliki dla najmniejszych skrzydlatych przyjaciół każdego działkowca bez których nic by nie zawiązało owoców.
Nie wiem czy tym co napisałem i sfotografowałem sprostałem tematowi ale mam nadzieję, że coś innego nie do końca uporządkowanego co widać na zdjęciach też mieści się w ochronie przyrody, ochronie naszego klimatu.
Z wyrazami szacunku
Włodzimierz i Janina Doroszkiewicz

Galeria: