DZIAŁKA "PO NOWEMU"
Teresa i Zdzisław Głęboccy, działkowcy z trzyletnim stażem w ROD „Wygoda” w Białymstoku. Zwiedzając ich ogród z daleka widać nowe działkowe potrzeby, pomysły i rozwiązania. Przede wszystkim nie ma tu altany – to dlatego, że nasza działka jest na granicy ogrodu, na skarpie, a my dosłownie mieszkamy na osiedlu tuż za płotem – wyjaśnia p. Teresa.
Na początku było ciężko, ten teren był zaśmiecony przez mieszkańców osiedla, trzeba było więc go oczyścić, wykarczować krzaki, usunąć chwasty. To co widać to efekt 2 lat pracy, po całym roku sprzątania – wyjaśnia p. Teresa. Na działce widać modę na zdrowy styl życia. Jest tu zarówno miejsce do zabawy i spotkań w dobrym towarzystwie, trawnik do gry np. w piłkę, jak również dużo roślin użytkowych – owocowych i warzywnych. Lubimy jeść owoce na świeżo, prosto z krzaczka – wyjaśnia p. Teresa. Mamy maliny, w tym żółte i czarne, jeżyny, jagodę goji, borówki, truskawki. Jest też ogródek ziołowy, a w nim na własny użytek mięta, melisa, majeranek. Mamy też warzywnik z włoszczyzną na bieżące potrzeby, pomidorami i buraczkami. Dlaczego zostali działkowcami? Zadecydował przypadek – sąsiedzi z osiedla chcieli sprzedać działkę. Wtedy nie sądziłam, że działka wymaga tyle pracy – wspomina p. Teresa. Teraz każdą wolną chwilę spędzamy na działce, a nie na tarasie przed domem. Działka to nieuleczalna „choroba”, ale bardzo przyjemna.
|