U Iwonki w ogródku
Zapraszamy do obejrzenia niezwykłego ogrodu pani Iwony Kostrzewy z Międzyrzecza. Oto niezwykły, tajemniczy ogród pełen twórczej pasji… Już od wczesnego dzieciństwa kochałam łąkę, polne kwiaty, las i naszą polską przyrodę. Biegałam po polach i zbierałam całe naręcza kwiatów, ile tylko mogłam udźwignąć. Tuląc je do siebie, znosiłam do domu, następnie je suszyłam. Wiedziałam już wtedy, że w przyszłości będę miała swój mały zaczarowany ogródek.
Miłość do ogrodu, roślin i architektury to w mojej rodzinie już tradycja. Mój dziadek był stolarzem, tata, mąż cieślą, syn z zawodu stolarzem i cieślą. A ja załapałam od nich tego bakcyla i teraz sama wykonuję niewielkie drewniane elementy do ogrodu. Moją wielką pasją jest topiarystyka i wszelkie dekoracje, które samodzielnie tworzę. Lubię robić dekoracje z naturalnych materiałów takich jak np. gałęzie wierzby, brzozy, szyszki, liście itp. Taki materiał pozwala na częste zmiany i nowe aranżacje.
Metamorfoza Nasz ogród założyliśmy 30 lat temu po wybudowaniu domu mieszkalnego na działce o powierzchni 6 arów. W tamtych czasach wyglądał całkiem inaczej. Po tym początkowym okresie pozostała tylko wysoka czereśnia obrośnięta bluszczem i kilka iglaków. Zmiany nastąpiły, kiedy dzieci się usamodzielniły i zyskałam więcej czasu. Około 10 lat temu zaczęliśmy z mężem zmieniać ogród. Na początek zostały wycięte stare i chore drzewa. Następnie poprawiliśmy stan gleby. Użyliśmy do tego celu kompostu, obornika i niewielkiej ilości mielonej gliny. Posadziliśmy nowe drzewa i krzewy ozdobne, byliny oraz iglaki. Wszystkie rabaty kwiatowe oddzieliłam od trawnika polnymi kamieniami, by zrobić barierę dla rozrastającego się trawnika. Ogród został podzielony na części: reprezentacyjną, wypoczynkową oraz gospodarczą, by wyglądał ciekawiej i był tajemniczy. Zbudowaliśmy oczko wodne o pojemności ok. 5 m³ wraz z kaskadą wodną, pompą podającą i filtrem. Posadziliśmy na różnych głębokościach rośliny dla danej sfery, np. kaczeńce błotne, niezapominajki, tataraki, strzałki wodne, jeżogłówki, trzcinę pospolitą, lilie wodne oraz przepiękne krwawnice pospolite. W wodzie żyje kilka gatunków ryb, najpiękniejsze to kolorowe karasie. Mała architektura bardzo urozmaica ogrodową przestrzeń. Można cieszyć oko drewnianą latarnią, stołem, leżanką, mostkiem. Mamy też bardzo nietypowe donice – drewniane, toczone oraz niepowtarzalną dekorację – rower z gałęzi. Nasze pasje Imponujący efekt, który udało się osiągnąć to tak naprawdę trud pracy rąk moich, męża Zbyszka oraz syna Pawła. W ogrodzie dominują materiały naturalne jak kamień, drewno oraz liczne dekoracje, które robię z tego co daje matka natura. Ogród przede wszystkim odzwierciedla moją osobowość i jest cudownym miejscem relaksu dla całej rodziny. Nasze zainteresowania sprawiają, że życie nabiera sensu. Dzięki nim czujemy, że coś tworzymy i przez to na świat patrzymy optymistycznie. Nasz ogród to miejsce wyjątkowe, raj, oaza spokoju i najcudowniejsze miejsce na ziemi. Ogród wygląda jak prawdziwy salon, w którym mogłabym przebywać godzinami. I tak zresztą się dzieje, bo praktycznie spędzam w nim każdą chwilę. Mój ogród to także prawdziwe „muzeum” dekoracji, które tworzę z miłością. Każda pora roku niesie za sobą bogactwo innych materiałów, inną kolorystykę, a przez to ogród nieustannie się zmienia, nigdy nie jest w nim tak samo, nigdy nie przestaje zaskakiwać. Uważam, że to co dała nam natura, nie jest tylko naszą prywatną własnością. Trzeba to pokazywać, podkreślać piękno i dobroczynny wpływ na życie każdego człowieka. Przekonałam się również, że ogród potrafi odwdzięczyć się za trud włożony w jego utrzymanie, potrafi być prawdziwym przyjacielem i w trudnych życiowych momentach, podnieść na duchu. I tego właśnie życzę wszystkim, którzy mają lub planują ogrody. Iwona Kostrzewa
|